fot. źródło: Filmweb
Od października w Multikinie możemy oglądać najnowszy film Marcina Kryształowicza „Obława”. Wśród wymienianych gatunków filmowych "Obławę" wymienia się jako dramat, film wojenny, thriller. „Obława" to opowieść o wierności i zdradzie, o zemście, o winie, karze i poczuciu honoru.
Nawet najwygodniejsze fotele kinowe czy przyjazna dla widza sala kinowa, nie zapewnią nam komfortu, oglądając ten film. Jest to opowieść niełatwa, mówiąca o sprawach przykrych, a jeszcze większy dyskomfort czujemy, wiedząc, że film jest oparty na faktach. Nie ma w niej wojny, w której ludzie są klarownie podzieleni na dobrych i złych. Podejmować jakąkolwiek ocenę zachowań możemy dopiero, gdy poznamy pobudki, jakimi kierują się bohaterowie podejmując takie a nie inne decyzje. Reżyser dedykował film swojemu ojcu, który był pierwowzorem głównego bohatera – kaprala Adama Kryształowicza o pseudonimie „Wydra” i to też ma znaczenie.
Film jest zbudowany na nielinearnym montażu. Po kolei ukazuje wersję wydarzeń każdego z bohaterów, każdą, z jego własnej perspektywy. Z początku mamy pokazanego głównego bohatera. W prosty i czytelny sposób ukazuje to kim jest, jakie są jego obowiązki. Potem historia wraca do początku, aby po raz kolejny pokazać co się wydarzyło, ale z innego punktu widzenia i w tym momencie wszystko się komplikuje. W ten sposób dochodzimy do wszystkich wersji, każdego z głównych bohaterów.
W polskiej kinematografii wojennej przyzwyczajano nas przez lata do obrazu wojny, albo traktowanej całościowo, bez skupiania się na pojedynczych osobach i ich przeżyciach lub ukazując partyzantów (uogólniając) śpiewających piosenki przy dźwiękach akordeonu, zawsze zwycięskich. „Obława” opowiada historię prawdziwą, tragiczną. Wszyscy pozbawieni są niewinności. Nikt nie jest jednoznacznie „biały” lub „czarny”. Trudno jest ocenić jednoznacznie postawy ludzi, kiedy poznajemy, co nimi kierowało, podejmując takie a nie inne decyzje.
Film miał premierę 19 października. Reżyseria: Marcin Kryształowicz. Autorem zdjęć do „Obławy" jest Arkadiusz Tomiak („Zero", „Daas", „Symetria”, „Kołysanka”), scenografię opracował Grzegorz Skawiński („Cisza", „Katyń”, „Generał. Zamach na Gibraltarze"), za kostiumy odpowiedzialna była Magdalena J. Rutkiewicz („Boisko bezdomnych”, „Róża”), za charakteryzację Ewa Drobiec („Śluby panieńskie”, „Róża”, „Pułkownik Kwiatkowski”), dźwięk przygotowali Piotr Domaradzki („Ostatnia misja”, „Rysa”, „Egoiści”) i Bartosz Putkiewicz („Sala samobójców”, „Trick”), a montaż Wojciech Mrówczyński („Pręgi”, „Galerianki”).