Elblążanie uczicili pamięć Żołnierzy Wyklętych. "Potrafili do końca zachować godność i honor." (+ zdjęcia)

51 zdjęć fot. Marcin Mongiałło

Marcin Mongiałło 
 napisz do mnie ‹
moje inne artykuły ‹

1 marca 2018 elblążanie uczcili pamięć Żołnierzy Wyklętych. Miejskie uroczystości polskiego święta państwowego – Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych – odbyły się przed pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Żołnierzy AK na skwerze Rotmistrza Pileckiego – jednego z tych, którym oddano dzisiaj cześć.

Wicewojewoda warmińsko-mazurski. Sławomir Sadowski przypomniał, że Żołnierze Wyklęci walczyli także w naszym regionie – w okolicach Nowego Miasta Lubawskiego, Działdowa, Lidzbarka Warmińskiego. To m.in. na Warmii i Mazurach działał oddział Zygmunta Szendzielarza ps. "Łupaszka". Sławomir Sadowski przypomniał postać Danuty Siedzikówny, ps. "Inka" i rozstrzelanego razem z nią w 1946 r. Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”, który w więzieniu napisał list do syna: 

Kreślę tych ostatnich parę słów i żegnam, aż do zobaczenia się na tamtym świecie, bo za chwilę odchodzę do Boga. Jestem skazany na śmierć i wyrok za chwilę będzie wykonany. Bądź dobrym Polakiem. Kochaj Polskę. Bądź posłuszny starszym. Słuchaj swych opiekunów i bądź posłuszny matce. Tyle, co mogę w tych paru słowach skreślić do Ciebie. Odchodzę w zaświaty. To, co pozostawiam na tym świecie najdroższego, to Polskę i Ciebie, Najdroższy.

Wicewojewoda zaakcentował w ten sposób wartości, jakim hołdowali Żołnierze Wyklęci. 

Okolicznościowe przemówienie wygłosił również wiceprezydent Jacek Boruszka, który przypomniał genezę Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który obchodzimy na pamiątkę rozstrzelania siedmiu członków Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.

Przypomnijmy, że 1 marca 1951 roku w więzieniu mokotowskim wykonano wyrok śmierci na siedmiu członkach IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”: Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu, Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu i Józefie Rzepce – będących ostatnimi ogólnopolskimi koordynatorami „Walki o Wolność i Niezawisłość Polski z nową sowiecką okupacją”.

Zbrojnie kwestioniowali radziecką sferę wpływów. O żołnierzach tych nie można było otwarcie mówić... Stanowili pierwszą antykomunistyczną opozycję. Ci żołnierze nie są już wyklęci – są niezłomni, są wśród nas

– zakcentował wiceprzydent Elbląga Jacek Boruszka. 

Przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu Marek Pruszak swoje przemówienie rozpoczął od cytatu z wiersza Zbigniewa Herberta. Wiersza, który poeta poświęcił Żołnierzom Wyklętym – przypomniał samorządowiec:

Idź wyprostowany wsród tych co na kolanach 
wsród odwróconych plecami i obalonych w proch 
 

ocalałeś nie po to aby żyć 
masz mało czasu trzeba dać świadectwo 
 

bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny 
w ostatecznym rachunku jedynie to sie liczy 
 

a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze 
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych 
 

niech nie opuszcza cię twoja siostra Pogarda 
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają 
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę 
a kornik napisze twój uładzony życiorys 

(...)

 Marek Pruszak przypomniał tragiczne losy losy Żołnierzy Wyklętych:

Byli to żołnierze Armii Krajowej, którzy w czasie wojny walczyli z okupantem niemieckim, a po wojnie powiedzieli "nie" władzom komunistycznym. Dlatego byli torturowani i mordowani w więzieniach UB, a ci którzy przeżyli musieli żyć z piętnem bandytów, faszystów... Trzeba oddać im hołd, bo potrafili do końca zachować godność i honor.

Przewodniczący Rady Miejskiej nie zapomniał podziękować uczestnikom Elblskiego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. 

Po okolicznościowych przemówieniach rozpoczął się Apel Pamięci, po czym oddano salwę honorową. Uroczystości zakoczyły się składaniem wieńców i kwiatów przez poszczególne delegacje elblążan.